King Lew zaryczał:
Zebrawszy wszystkich w koło rzekł
Udaję się na odpoczynek do zmroku
I niech nie myśli ktoś z byle jakich przyczyn
Że łatwy jest to do prawdy wyczyn.
Ciężko jest odpoczywać całymi dniami
I się zajmować wyłącznie swoimi sprawami
Gdy inni polują by dzieci swe nakarmić
Mnie z tego wyręczają lwice-żony marne
Tak się swych rozkoszach i przepychu pławił
Że wieś o królu nierobie wnet rozsławił
Ale nie wziął pod uwagę chyba tego
Że może mu się przytrafić coś złego
Po dziś sielanka wspaniała by trwała
Gdyby jedna z lwic go nie wydała
I czy to się komuś podoba czy nie podoba
Ustrzelił myśliwy w końcu tego snoba Morał:
Legenda po nim tylko została
O królu co nie dbał o innych
Tylko o rozkoszach swego ciała
Dzisiaj stronę odwiedziło już 112 odwiedzający (116 wejścia) tutaj!
Moje wiersze.......
Przycisk Facebook "Lubię to"
„Mowa jest srebrem
a milczenie złotem”
Pozwólcie mi jeszcze mówić
Ust moich nie zamykajcie
Bo chciałbym Wam coś powiedzieć
Raz jeszcze szanse mi dajcie
Niech ona będzie ostatnia
A potem to się okaże
Czy dobrze to zrozumiałem
Czy tylko błądzę i marzę
Więcej nie każcie mi milczeć
Gdyż ja mówić ciągle muszę
Ona potrzebna mi bardzo
Bez niej to ja się duszę
Kneblować ust nie trzeba
Choć głupstw palnąłem wiele
Potrafię do serca dotrzeć
Że ciarki przejdą po ciele
Tu głos celowo zawieszam
Milczenie ponoć złotem jest
Wiec dla waszej przyjemności
Taki to uczyniłem gest