Moja poezja moj swiat caly ja... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
07.02.2012
Emigrant
Jedzie Polak za granicę
Robi sobie też nadzieje
Oj zarobię troszkę kasy
I nie będę już złodziejem
Rzeczywistość tu się mija
Z tym co gdzieś mu nagadano
Bo na zmywak do roboty
Musiał wstawać wcześnie rano
Już po pierwszym swym tygodniu
Praca ciężka się wydała
Sterta naczyń do umycia
A pensyjka bardzo mała
Na budowę się załapie
Za murarkę już chwyciłem
No i tu się przekonałem
Oj jak bardzo się myliłem
Ściana krzywa jak cholera
Boss się na mnie tez wyżywa
Mam to w dupie proszę ja was
Muszę napić się gdzieś piwa
Dni mijają kasy nie mam
Co tu począć kto mi powie
Pójdę robić gdzieś na farmę
Tam robota jest przy krowie
Doświadczenie miałem małe
Lecz podjąłem się ryzyka
Błędem było gdy na kacu
Doić chciałem zwis u byka
I wróciłem znów do miasta
Opiekunem tam zostałem
Starszą panią na spacery
Oprowadzać tylko miałem
Jakże pięknie wyglądało
Pani wszystko mi dawała
Ale zamiast na spacery
To wolała mego ciała
I tak dłużej już nie mogłem
Wstręt do kobiecego ciała
Przez tą francę tam dostałem
Wieczorami gdy mnie brała
Zamiast zrywać młode laski
To ja siedzę przy tej babie
Porzuciłem stare próchno
Załapałem się w pubie
Wreszcie byłem w swym żywiole
Czegóż więcej chcieć od życia
Pięknych panien jest tu mnóstwo
Nie brakuje też i picia
Rano wstaje łeb mi pęka
No i strasznie chcę się siku
Wnet się szybko przekonałem
Że ja spałem na śmietniku
Wywalili mnie z roboty
Porządnego łupnia dali
Co tu będę dalej siedział
Czas mi wracać już do kraju
I wróciłem tu do siebie
Tutaj życie się nie zmienia
Co przeżyłem za granicą
To są tylko me wspomnieni
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 136 odwiedzający (143 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|