Maskotka Nigdy nie byłem maskotką
Którą przy sobie trzymałaś
Inaczej na świat patrzyłem
Ty tego nie rozumiałaś
A do mnie miałaś pretensje
I gniew swój pokazywałaś
Scenki - to Ty mi robiłaś
I ze mnie tylko się śmiałaś
Na imprezę do znajomej
By w niej zazdrość pobudzić
Zabrałaś mnie tam na pokaz
Emocje musiałem studzić
Innym znów razem –zakupy
I tu bagażowym byłem
Jak błazen z tymi torbami
Za Tobą wszędzie goniłem
Dużo wymieniać by można
Ile to pożytku ze mnie
A co Ty dla mnie zrobiłaś
Szukać by tu nadaremnie
Miłości do mnie nie czułaś
Chyba ja to zrozumiałem
Więc dla świętego spokoju
Ostatnią szanse Ci dałem
Zaprosiłem na kolację
Fajny nastrój lampka wina
Nie mogę przyjść –dzwoni do mnie
Idę z siostrą do kina
Choć miłością ją darzyłem
To nie chcę służącym jej być
I prawdę jej powiedziałem
Z miłości nie można kpić
Odeszłem od niej niestety
I nie czuje się tu winny
I oczom moim nie wierzę
U jej boku jest już inny
Czy warto tylu poświęceń
Odpowiedź nasuwa się ta
Niech każdy myśli co zechce
Mówię wam miłość to nie gra
Dzisiaj stronę odwiedziło już 20 odwiedzający (23 wejścia) tutaj!
Moje wiersze.......
Przycisk Facebook "Lubię to"
„Mowa jest srebrem
a milczenie złotem”
Pozwólcie mi jeszcze mówić
Ust moich nie zamykajcie
Bo chciałbym Wam coś powiedzieć
Raz jeszcze szanse mi dajcie
Niech ona będzie ostatnia
A potem to się okaże
Czy dobrze to zrozumiałem
Czy tylko błądzę i marzę
Więcej nie każcie mi milczeć
Gdyż ja mówić ciągle muszę
Ona potrzebna mi bardzo
Bez niej to ja się duszę
Kneblować ust nie trzeba
Choć głupstw palnąłem wiele
Potrafię do serca dotrzeć
Że ciarki przejdą po ciele
Tu głos celowo zawieszam
Milczenie ponoć złotem jest
Wiec dla waszej przyjemności
Taki to uczyniłem gest